Winieta zdjęcia z roku [?]
Stempel zakładu z roku [?]
To łóżeczko dziecinne — to był pierwszy cypel nowego życia, wynurzającego się z topieli, rozpoczynanego w mieszkaniu na trzecim piętrze warszawskiej kamienicy czynszowej na Elektoralnej. Front kamienicy zajęty był przez sklep gotowych ubrań pana Segała; w oknach sklepu stały zabójcze brunety z wosku w tandetnych ubraniach; w bramie pyszniły się gabloty pana Piekacza, fotografa, który miał pracownię w podwórzu; okna naszego mieszkania wychodziły na toż samo zaplute podwórko, na którym chrypiały zaropiałe dziady; mieszkanko to na trzecim piętrze nie miało windy, elektryczności, łazienki, miało za to pluskwy o żelaznych zasadach i ubikację zrujnowaną. Było zimno. Na opał nie było nas stać.
Melchior Wańkowicz, Ziele na kraterze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz